środa, 1 lipca 2009

Zakaz palenia na plażach - Gdańsk przoduje

Jak doniósł newsletter eMetro, kolejne miasta planują wprowadzenie zakazu palenia na plażach. Przoduje oczywiście Gdańsk, do trójmiasta podłącza się Olsztyn.

Porządku mają pilnować straszacy miejscy, jak łatwo się domyślić nie będą edukować, czy zwracać uwage,ale będą wyciagać od niesfornych plażowiczów kolejne ukryte podatki, zwane mandatami.

Nie obyło się oczywiście bez wyciskającego łzy z oczu argumentu, o wykopywanych z plaży niedopałkach przez dzieci, czyli argument na poparcie głupoty, z którym nie sposób się nie zgodzic.

Jako dzieciakowi zdarzało mi się trafiać na niedopałki w piasku i rogi od tego nie rosną. Nie zczerniała mi skóra, nie miałem również problemów z oddychaniem, nigdy nie paliłem i jakoś mnie do tego nie ciągnie, ale oczywiście urzędnicy wiedzą lepiej.

Na całe szczęście urzędnicza głupota nie opanowała jeszcze wszystkich miast. Mający świadomość, że to przyjazny wizerunek miejscowości przyciąga turystów burmistrz Krynicy Morskiej nie zamierza wprowadzać idiotycznego zakazu u siebie. Szkoda że to jeden z nielicznych przypadków :(

7 komentarzy:

  1. A ja i zapewne wiele osób niepalących popiera taki zakaz. Dymek papierosowy przeszkadza także na swieżym powietrzu, szczególnie, gdy człowiek ma ochotę wdychać świeże morskie powietrze, a nie nikotyne i substancje smoliste.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wg. mnie, nie chodzi tutaj o komfort wypoczywania nad morzem, a o sam fakt, że za jakiś czas palić/pić - będzie można tylko w domu, a jeśli bedziemy się na to zgadzać, to zamontują Nam w domach kamerki, i za każde "kurwa" będziemy płacić podatek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli Drogi Krzysztofie przeszkadza Ci dym z papierosów,to zbierz podobnych sobie i wystąpcie z petycją do zarządcy plaży o utworzenie specjalnie oznaczonej strefy dla niepalących (za to z rozwrzeszczanymi dzieciakami i ich mamusiami, które potrafią być nie mniej irytujące jak dym z papierosów dla niektórych).

    OdpowiedzUsuń
  4. Osobiście jestem za zakazem uprawiania wszelkich niezdrowych dla ciała i umysłu form spędzania wolnego czasu w miejscach publicznych, zwłaszcza dostępnych dla młodocianych i dzieci. Jak wszyscy dobrze wiemy dzieci obserwują i naśladują. A dziś to jest się "super gościem" paląc sobie fajkę i popijając piwkiem. Nie wspomnę już o wysokim poczuciu własnej wyższości i odmienności mając jakieś zakazane dragi. Nie jestem przeciwnikiem palenia, chlania czy odurzania się czymkolwiek (sam święty nie jestem) - każdy ma prawo do własnego indywidualnego życia, tylko niech to robi nie szkodząc innym, zwłaszcza przed wszystko chłonnymi dziećmi!

    OdpowiedzUsuń
  5. Robwiese
    Sugerujesz, że dzieci mają się wychowywać na plażach? przepraszam, ale do tego momentu byłem święcie przekonany, że dzieci, przykład, nakazy i zakazy powinny czerpać z domu, a presja grupy nie powinna mieć na nie wpływu. Jeśli już mówimy o biernych palaczach, trzeba by było najpierw 'naprawić' setki tysięcy polskich domów gdzie to dzieci wdychają dym. Kolejna sprawa, przecież Nasze plaże nie są aż zaludnione, żeby ludzie siedzieli obok siebie, więc zagęszczenie dymu, w czym substancji smolostych w eterze, jest bardzo małe. Nigdy nie wpadłem na plażdy w chmurę dymu, tak straszną żeby mi to w czym kolwiek przeszkodziło. Są ważniejsze sprawy, takie jak aborcja, eutanazja, czy też klonowanie, tym powinni się ludzie zajmować...szkoda słów, polityków pod mór, i pou pou!

    OdpowiedzUsuń
  6. Głupota opanowała przede wszystkim palaczy, a takie prawo jest tylko skutkiem ich zachowania.
    Ale ja jestem zwolennikiem innych rozwiązań takich problemów. Złapią kogoś, kto wyrzuca coś na plaży/w lesie/na ulicy? Sprząta całość (jedna akcja sprzątania na jakiś czas; jeśli złapią np. dziesięć osób, to dzielą teren na 10 części, jeśli jedną osobę na pół roku, to sprząta półroczny zapas). Nie będzie ładnie wysprzątane, to wynajmujemy ludzi do sprzątania, a rachunek wysyłamy do domu takiego osobnika. Sami zaczną pilnować siebie, a może nawet i innych.

    OdpowiedzUsuń
  7. P.S. "Przyjazny wizerunek miejscowości" zawiera też takie pojęcie jak "czystość". Miasto, w którym można np. srać na ulicach nie będzie miastem przyjaznym.

    OdpowiedzUsuń