wtorek, 27 kwietnia 2010

Mieszkaj na swoim,sam odłóż na emeryture

Obecny,przypominający piramidę finansową system emerytalny jest zły i to zarówno dla obecnych emerytów jak i dla osób które emerytami w przyszłości będą.Istnieje sposób,aby to zmienić zyskując jeszcze coś...

Zamiast składek emerytalnych kredyt na mieszkanie

Nie od dzisiaj wiadomo,że nieruchomości to solidna lokata kapitału.Wiedzą o tym przedsiębiorcy,którzy za ciężkie pieniądze kupują rozpadające się budynki aby je potem wyremontować.Wiedzą o tym banki,które udzielają długoterminowych kredytów pod zastaw budynków czy mieszkań.

Policzmy...

Jeżeli pracownik dostaje na rękę 1459,48zł co pracodawce kosztuje 2369,20zł,czyli w sumie koszty pracy wynoszą prawie 1000zł.
Jeśli z kosztów pracy usuniemy jedynie opłacany przez pracodawcę ZUS,oraz przez pracownika (i tak z pieniędzy pracodawcy) składkę emerytalną,to pracownik zyskuje 516,40zł co przy kredycie na 30lat stanowi ponad połowę raty na mieszkanie w średniej wielkości mieście powiatowym.
Nienaruszone pozostają składki rentowe,chorobowe,na fundusz pracy,gwarantowanych świadczeń pracowniczych oraz na podatek dochodowy,czyli proponowana zmiana nie narusza praktycznie obecnego systemu.

Na zmianach zyskają

Przede wszystkim młodzi,którzy chcą założyć rodzinę,ale brakuje im własnego M,z kolei lepsze warunki do zakładania rodzin mogą wpłynąć na zwiększenie ilości urodzeń młodych Polaków.
Deweloperzy mieszkaniowi,bo ułatwione możliwości spłaty kredytu zwiększy popyt na nowe mieszkania i będzie stymulowało budowę nowych domów.
Firmy budowlane,bo nowe budynki to tysiące miejsc pracy,a to z kolei oznacza rozwój kraju w ogólnym tego słowa znaczeniu.

A na starość emerytura hipoteczna

...czyli odwrócony kredyt hipoteczny.Po przepisaniu mieszkania na bank,ten na komercyjnych zasadach wypłaca do końca życia emeryturę,zaś po śmierci staje się pełnoprawnym właścicielem mieszkania i sprzedaje go kolejnym młodym.

Nic na siłę...

Jeżeli osoba w podeszłym wieku,będąca właścicielem mieszkania nie chce emerytury hipotecznej (bo ma inne źródło dochodów) to wcale nie musi własnego mieszkania przepisywać na bank.Może go przepisać na dzieci,wnuki,Radio Maryja itp.

sobota, 24 kwietnia 2010

120zł ZUS dla wszystkich czyli kiełbasa wyborcza Pawlaka

Wicepremier Waldemar Pawlak chce zapytać Polaków w referendum,czy chcą płacić jedynie 120zł składki i mieć w przyszłości niższą emeryturę,czy też obecny system z obowiązkowymi,wysokimi składkami (których i tak wielu nie płaci) powinien zostać.

...pieniądze na emerytury wyparowały i trzeba dokraść...

na przykład organizując coś na kształt piramidy finansowej generującej stały przychód pieniędzy dla jej organizatorów

Zasady są proste:

1.Uczestnictwo w piramidzie jest obowiązkowe dla wszystkich pracujących z wyłączeniem niektórych grup zawodowych (np.rolnicy,duchowni)
2.Każdy z uczestników ma obowiązek płacić miesięczną opłatę zwaną składką,której wysokość może przekraczać wysokość jego miesięcznych dochodów
3.W przypadku opóźnienia z płatnością organizator nalicza odsetki oraz ma prawo dodatkowo pozbawić uczestnika pewnych praw związanych z uczestnictwem w piramidzie o czym nie musi go powiadamiać.
4.Organizator ma prawo zmieniać niniejsze zasady i nie ma obowiązku powiadamiać o tym uczestników
5.Istnieje możliwość odpłatnego wystawienia przez organizatora zaświadczenia,iż uczestnik na dany dzień nie zalega ze składkami
6.Zaświadczenie o którym mowa w pkt.5 nie jest wiążące dla organizatora,który ma prawo żądać spłaty zaległych zobowiązań wraz z należnymi odsetkami również sprzed dnia na który zostało ono wystawione.
7.Okres przedawnienia zobowiązań o których mowa w pkt.7 wynosi 10 lat,odsetki liczone są od daty powstania zobowiązania,nie zaś od daty stwierdzenia przez organizatora istnienie zaległości.
8.W przypadku problemów z dobrowolnym zapłaceniem przez uczestnika żądanej kwoty (bo na przykład wynosi ona 150 krotność miesięcznych dochodów uczestnika),organizator ma możliwość skierowania sprawy do komornika bez konieczności oddawania sprawy do sądu.
9.W zamian za uczestnictwo w piramidzie uczestnik ma prawo do otrzymywania co miesiąc,po osiągnięciu określonego w drodze decyzji politycznej wieku,zwanego dalej wiekiem emerytalnym,bliżej nieokreślonej kwoty.
10.Kwota o której mowa w pkt.9 nie musi być wystarczająca na samodzielne utrzymanie.


Organizatorem piramidy jest Rzeczpospolita Polska,która ustanawia pełnomocnika d/s składek,rent i emerytur którym jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

W obronie piramidy:

Jeremi Mordasiewicz (członek zarządu ZUSu) -
uważa pomysł Pawlaka za niedorzeczny,gdyż odpowiedź Polaków jest oczywista.Jednocześnie przyznaje,chociaż nie wprost,że składka na ubezpieczenie społeczne jest kolejnym podatkiem,a na temat wysokości podatków nie robi się referendów.

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek (z KPP Lewiatan) -
twierdzi,że proponowany przez Pawlaka system nie jest odpowiedni dla Polaków,gdyż ci nie są przyzwyczajeni oszczędzać i inwestować.Przy tej okazji zastanawiam się,kogo w/w pani reprezentuje,bo odnoszę wrażenie że jest jej bliżej do elektoratu socjalisty Obamy niż do organizacji reprezentującej przedsiębiorców.

Wiktor Wojciechowski (ekonomista FOR) -
mówi,że tak niska składka (ok.100zł) pozwoli wypłacać jedynie 265zł emerytury po 40 latach.Ciekaw jestem skąd ta dbałość o to,co się będzie działo za 40 lat przy jednoczesnym braku zainteresowania wielkością szarej strefy spowodowanej wysokimi składkami na obowiązkowe ubezpieczenia dla legalnie pracujących.

Wicepremier Waldemar Pawlak wierzy w mądrość Polaków,ja też wszak każdy chce zarabiać więcej.

Policzmy...

Jeśli przyjmiemy,że średnia długość życia kobiet wynosi 79,44 lat,a ich wiek emerytalny 60 lat,to 120zł składki płacone przez 40 lat powinno dać 240zł i tu muszę Panu Wojciechowskiemu przyznać rację.W przypadku mężczyzn,żyjących średnio 71,18 lat i wieku emerytalnym 65 lat emerytura wyniesie prawie 900zł,czyli więcej niż świadczenie gwarantowane obecnie.

Moje wyliczenia dotyczą oczywiście zdrowego państwa,czyli takiego w którym człowiek po osiągnięciu pełnoletności rozpoczyna pracę,nie zaś najpierw robi z siebie wiecznego studenta (bo ucieka przed wojskiem),potem siedzi na utrzymaniu rodziców i narzeka jak to jest niedobrze bo studia skończone i pracy nie ma.

A jeśli założymy kompletną dobrowolność w ustalaniu wieku emerytalnego to każdy pracujący sam zadecyduje kiedy stać go,aby odejść na emeryturę nie oglądając się na decyzje polityczne na temat wieku emerytalnego,a jak będzie mało to zawsze będzie mógł oddać mieszkanie za dożywocie powiększając tym samym swoje dochody.

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Prezydent Lech Kaczyński z Małżonką - nie żyją

oni i osoby im towarzyszące,zginęli na posterunku,w służbie dla kraju.W takich chwilach zapominamy o dzielących nas problemach łącząc się w żałobie wraz z bliskimi tych,którzy ponieśli śmierć.
Rządowy Tu154 ze względu na wiek dawno winien być przerobiony na żyletki,ale decyzja o zakupie nowego ciągle była odkładana ze względów ekonomicznych.

sobota, 3 kwietnia 2010

List otwarty do Minister Zdrowia

Przy okazji zbliżających się wyborów powinniśmy nawiązać z niektórymi czołowymi politykami publiczny dialog.Do tego celu świetnie nadaje się Internet,gdyż jest to w pełni demokratyczne,dwukierunkowe medium.

Minister Zdrowia na pierwszy ogień.

Sprawa dotyczy przynoszących więcej szkody niż pożytku działań Ministerstwa Zdrowia w sprawie polityki antynarkotykowej w naszym kraju.Polityka ta nie dość że nie przynosi właściwych rezultatów to jeszcze powoduje,że stajemy się krajem prawnie niebezpiecznym,w którym niewinny obywatel może zostać zgodnie z prawem wsadzony do więzienia za posiadanie rzeczy,której nikomu nie ukradł i nie zamierza przy jej pomocy nikomu wyrządzić krzywdy.

Szanowna Pani,

W informacjach prasowych pojawiają się co i rusz doniesienia na temat działań mających zlikwidować rynek substancji psychoaktywnych. Działania te nie dość, że nie rozwiązują istniejących problemów, to jeszcze tworzą cała masę nowych, dotychczas nieznanych, zarówno obecnie, jak i w przyszłości.

Do roku 2008 sprawa była jasna i klarowna, na liście substancji zakazanych były, z najczęściej konsumowanych w Polsce marihuana, amfetamina oraz MDMA, czyli substancja, na której opierają się pupularne pigułki. Osoba przyłapana na posiadaniu w/w substancji była traktowana, jak przestępca i kierowana przez organa ścigania do sądu. Ponadto na każdym, nawet prowincjonalnym posterunku policji były odpowiednie narkotesty, umożliwiające w szybki sposób sprawdzenie, czy dziwnie zachowujący się kierowca nie jest pod wpływem którejś z popularnych substancji psychoaktywnych, stwarzając tym samym zagrożenie w ruchu drogowym.

Ponieważ przepisy prawa wobec konsumentów niektórych substancji psychoaktywnych były zbyt restrykcyjne (chodzi o traktowanie ich tak samo, jak pospolitych kryminalistów), a chemia wystarczająco rozwinięta, pojawiły się w Polsce specjalistyczne sklepy posiadające produkty psychoaktywne, działające podobnie do tych z listy zakazanych, a jednocześnie nie zawierające w swoim składzie substancji, których posiadanie jest zagrożone odpowiedzialnością karną.

To właśnie zagrożenie odpowiedzialnością karną spowodowało, że Polska jest obecnie krajem, który w Europie przoduje w ilości tak zwanych „smartshopów”, oraz jako pierwsza wprowadza automaty sprzedające w/w produkty.

Niestety kierowany przez Panią resort, zamiast podejść do sprawy w sposób naukowy i gruntownie zbadać zjawisko, wprowadzając system szczegółowej rejestracji kupowanych w w/w sklepach produktów (podobnie jak się robi z lekami sprzedawanymi na recepte w aptekach), „schował głowę w piasek” i mechanicznie dopisał do listy substancji zakazanych kolejne, pomimo że od samego początku było wiadomo, że to nic nie da, a na rynku pojawią się nowe, działające podobnie.

Ponadto o ile zwłaszcza długofalowe efekty spożywania substancji takich, jak nikotyna, alkohol, marihuana czy amfetamina są znane, o tyle na temat skutków spożywania syntetycznych kannabinoidów, wchodzących w skład tak zwanych "mieszanek ziołowych", nie wiadomo praktycznie nic, a zabawa w kotka i myszkę z ich producentami zdecydowanie takiemu poznaniu nie służy.

Dziś mamy już efekty PO-PIS-owskich działań Pani resortu. Za posiadanie wielu nowych substancji można być skazanym na karę pozbawienia wolności, a tymczasem mająca pilnować przestrzegania prawa policja nie posiada odpowiednich narzędzi w postaci narkotestów, które miałyby wykrywać obecność świeżo zakazanych przez prawo substancji.
W dodatku Pani resort proponuje regulowanie listy zakazanych przez prawo substancji przy pomocy rozporządzenia, podczas kiedy już w tej chwili nie ma możliwości skutecznego pilnowania, czy obowiązujące prawo jest przestrzegane, nie mówiąc o tym, że staje się ono coraz mniej przyjazne dla zwykłych obywateli.
Wystarczy być młodym, nosić bluze z kapturem, chodzić w grupie z kilkoma innymi, podobnie ubranymi osobami, żeby narazić się na ryzyko zatrzymania i przeszukiwania przez policję, pod pretekstem posiadania przy sobie zakazanych substancji, których lista już teraz jest długa. Za chwile się okaże, że trzeba będzie na bieżąco śledzić rozporządzenia wydawane przez Pani resort, żeby uniknąć odpowiedzialności karnej "za posiadanie".

Jest zrozumiałe, że zadaniem resortu zdrowia jest dbanie o zdrowie obywateli, ale tworzenie prawa którego zadaniem ma być bardzo kosztowna ochrona dorosłych obywateli przed ich własną głupotą, za którą płaci ogół podatników, jest działaniem wyłącznie pod przysłowiową publikę i przynosi więcej szkody niż pożytku.
Pozatym jeśli nawet uda się, w co szczerze wątpię, zlikwidować „smartshopy” i „dopalaczomaty”, to co się stanie z ich klientami? Tylko naiwny wierzy, że przestaną się odurzać, poprostu wrócą do podziemia, zasilając swoimi pieniędzmi organizacje przestępcze, które dzięki temu znów będą rosły w siłę przy społecznej aprobacie.


...i na koniec zaproszenie...

Uważam,że do prac nad nową ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii powinni być zaproszeni nie tylko przedostawiciele instytucji czerpiących korzyści ze zwalczania zjawiska zażywania środków psychotropowych,ale również,a nawet przede wszystkim przedstawiciele mediów temu zjawisku poświęconym takich jak chociażby internetowy portal hyperreal czy neurogroove.

Wyżej wymienione serwisy skupiają współczesne środowisko amatorów używek,którzy mają tyle samo wspólnego ze stereotypem leżącego w kanale narkomana co osoby pijące piwo z pijącymi denaturat alkoholikami.