poniedziałek, 6 lipca 2009

Koniec mieszkań za złotówkę,czyli nieudolna próba robienia porządku na śmietniku

Jak donosi prasa,nie będzie już można kupować mieszkań za przysłowiowe grosze,czyli przy pomocy Trybunału Konstytucyjnego likwidujemy jedne problemy aby w ich miejsce pojawiły się kolejne.

Jak wiadomo problem mieszkań jest problemem złożonym i przewlekłym.Kiedyś budynki były państwowe,zakłady pracy oferowały mieszkania służbowe. Ponadto wdrażano całkiem sensownie wyglądające programy książeczek mieszkaniowych,gdzie obywatel od małego dzieciaka wpłacał systematycznie pieniądze,aby po osiągnięciu dorosłego wieku móc się wyprowadzić do własnego M1.M2 itd.

Podczas transformacji ustrojowej,zgromadzone tam pieniądze z dnia na dzień praktycznie wyparowały,a dokładniej mówiąc się zdewaluowały. Sam pamiętam jak mój kuzyn po kilkunastu latach wpłat z wybranych z książeczki pieniędzy kupił sobie.... wieże stereo.

Żeby uciec od problemów związanych z niepłacącymi lokatorami, państwo wprowadziło przepisy,które praktycznie uniemożliwiały pozbycie się ich,nawet jak ci zalegają z płaceniem czynszu i mają prawomocny wyrok eksmisji. Początkowo były eksmisje na ulice,ale potem zmieniono prawo i lokatora można wyeksmitować do.... innego lokalu.

Teoretycznie obowiązek zapewnienia mieszkań spoczywa na gminie, ale te jak wiadomo do najbogatszych nie należą i mieszkań nie posiadają,więc zwykle po przeprowadzeniu sprawy o eksmisje właściciel lokalu może lokatora poprosić o jego opuszczenie, lub jeśli mu zależy.... zapewnić inny lokal.

Pewnego rodzaju antidotum na rozwiązanie powstałych problemów to umożliwienie wykupu mieszkania (będącego dotychczasowo własnością Skarbu Państwa) po znacznie niższej cenie niż jego wartość rynkowa. Lokator przysłowiowe kilka tysięcy zwykle jest w stanie zdobyć,wykupione mieszkania stają się bardziej zadbane (to widać), a dotychczasowy właściciel (zwykle jakieś przedsiębiorstwo,zakład,gmina czy inny twór z udziałem Skarbu Państwa) pozbywa się problemu związanego z odpowiedzialnością za posiadaną nieruchomość (podatki, remonty, zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańców itd.)

Jak się okazało, sprawa nie dotyczy Spółdzielni Mieszkaniowych, Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zbywanie mieszkań za bezcen jest niezgodne z Konstytucją co przy obostrzeniu (całkiem słusznym) polityki kredytowej banków praktycznie wstrzymuje ich przechodzenie w prywatne ręce.

Na efekty pewnie poczekamy kilka lat, ale nie pachnie to niczym dobrym. Zamiast postępującego procesu prywatyzacji mieszkań spółdzielnie (na własne zresztą życzenie) pozostaną właścicielami sporej ilości,coraz bardziej zadłużonych (kryzys) mieszkań,których wartość rynkowa niby jest spora,ale pozostaje tylko na papierze.

1 komentarz:

  1. przykre jest też co innego ... My jako pokolenie ktoore rozwijało się psychicznie w społeczeństwie po 89 roku nie mamy praktycznie żadnych perspektyw by kupic mieszkanie bez pomocy innych lub kredytu i to jest jedyna opcja jak dla mnie by zdobyć mieszkania na własność bez brania kredytu na 40 lat

    OdpowiedzUsuń