piątek, 28 sierpnia 2009

Do walki z dopalaczami włącza się narkotykowa mafia

To było do przewidzenia. Sklepy z legalnymi odpowiednikami narkotyków były już nękane na wszelkie prawem przewidziane sposoby, a ponieważ metody te pozostały nieskuteczne sięgnięto po sposoby, których prawo nie przewiduje.

Podpalili go, podobno zwykli ludzie

Jak donosi Kurier Poranny - reklamujący jeden z białostockich smartshopów fiat 125p został podpalony. Spalili go ludzie, bo straż miejska nie chciała się nim zająć.

Pierwszy raz Straż Miejska wykazała się zdrowym rozsądkiem

We wcześniejszym materiałach prasowych było o próbie włączenia Straży Miejskiej do walki z dopalaczami. W przeciwieństwie do innych miast w Białymstoku w/w instytycja wykazała myślenie prawidłowe -> samochód prawidłowo zaparkowany, więc my nic nie będziemy robić. Straż nie dała rady, to zajęli się nim ci, których obecność Smartshopów uderza po kieszeni i dla których takie metody walki z konkurencją są dobrze znane.

Dzisiaj podpaliliśmy Ci auto, jutro spalimy sklep

W Białymstoku dziennikarze zdążyli się doliczyć pięciu smartshopów. Nic dziwnego że przy tak sporej, legalnej konkurencji obroty dilerów narkotykowych zaczęły spadać. Tu nie trzeba nigdzie dzwonić, z nikim się umawiać, wystarczy iść do sklepu a ponadto za posiadanie tam zakupionego towaru nie grozi odpowiedzialność karna.

Po czyjej stronie stoi większość urzędników ?

Przykład Białegostoku pokazuje, kto tak naprawdę jest zainteresowany likwidacją sklepów z dopalaczami w Polsce. W innych miastach urzędnicy robią szum, w Białymstoku sprawę zignorowali to ktoś inny postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.

Co na to inni ?

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Polski rząd będzie walczył ze spekulantami ;)

Minister Rolnictwa zamierza walczyć ze spekulantami, którzy pod pozorem kryzysu nabijają sobie kieszenie łatwymi pieniędzmi !!!

Trybuna Ludu sprzed 30 lat ? ależ skąd - dzisiejsze wydanie FAKTu !!!

Lubię czasem pooglądać sobie archiwalne wydania Polskiej Kroniki Filmowej, kiedy oglądam reportaż z walki ustroju komunistycznego o poprawę bytu człowieka pracy poprawia mi się humor. Podobnie humor poprawiło mi dzisiejsze wydanie FAKTu, na którego pierwszej stronie wyeksponowano artykuł zapowiadający walkę rządu z drożyzną w sklepach.

Jak za komuny

Minister wyśle do znienawidzonych przez człowieka pracy wielkich marketów specjalnych kontrolerów, którzy zamierzają sprawdzić dlaczego tak drożeje żywność. Nie możemy dopuścić do tego, że zboża tanieją, a chleb drożeje - grzmi dla faktu Minister Rolnictwa.

Brakuje tylko urzędowo regulowanych cen

..ale wszystko przed nami. Obowiązkowe ubezpieczenia już mamy, ministra który zamierza walczyć ze znienawidzonymi spekulantami i pochodzącymi ze zgniłego zachodu marketami też mamy, ciekawe co dalej...

Prezydent USA wprowadza socjalizm

Gdyby ktoś parę lat temu przeczytał to co piszę, zapytałby się mnie co paliłem. Niestety/stety co najgorsze nic, przeczytałem jedynie dzisiejsze doniesienia prasowe.

Obama chce wprowadzić obowiązkowe ubezpieczenia zdrowotne

A jednak, nierealne stanie się (oby nie) realne. Zdrowo myślący Amerykanie protestują uważając, że obowiązkowe ubezpieczenia kosztów leczenia to zamach na wolność obywatelską. Amerykanie przyzwyczaili się sami decydować na co wydać swoje, ciężko zarobione pieniądze a to chce im się właśnie odebrać.

Nie chcą się ubezpieczać ? Ich prawo !!!

Część Amerykanów i to głównie klasa średnia w pełni świadomie rezygnuje z ubezpieczeń. Wolą zarobione pieniądze inwestować na przykład w nieruchomości, które w razie czego można poprostu sprzedać i pokryć koszty leczenia.

Musiał sprzedać dom żeby się leczyć - bajka dla niegrzecznych dorosłych

Nasi przeciwnicy dobrowolnych ubezpieczeń straszą opowieściami, że ludzie w USA jak zachorują to muszą sprzedać cały majątek żeby się leczyć. Nikt nie dopowiada że nieubezpieczeni i z własnego wyboru. U nas ubezpieczenie jest obowiązkowe, pieniądze zamiast na dom idą do kasy obowiązkowej ubezpieczalni, więc pacjent nie miałby nawet czego sprzedawać.

A Obame zapraszam do Polski

...żeby zobaczył, jak działa służba zdrowia opłacana z działających od dawna obowiązkowych ubezpieczeń. tak będzie wyglądała amerykańska służba zdrowia za czas jakiś po wprowadzeniu obowiązkowych ubezpieczeń

Zapraszam drogich czytelników do poparcia inicjatywy likwidacji obowiązkowych ubezpieczeń społecznych w Polsce poprzez złożenie swojego podpisu.

piątek, 14 sierpnia 2009

Prędkość zabija - kłamstwo dla pieniędzy

Wpadł mi w ręce dosyć ciekawy artykuł,w którym lekarz zajmujący się ofiarami wypadków drogowych opisuje swoich pacjentów. Z jego relacji wynika że najczęstszym sprawcą wypadku nie jest młodzieniec lat 20-25,w czarnym BMW,jadący pod wpływem alkoholu i/lub amfetaminy, lub jadący na tylnym kole Marszałkowskiej motocyklista ale ktoś zupełnie inny...

Pani w kwiecie wieku,w dobrym samochodzie,która nie jeździ zbyt szybko

O nich się nie mówi,przecież wszyscy wiedzą że zabija prędkość,młodzi kierowcy w tuningowanych BMW,lub motocykliści których ryk silników jest sam w sobie zabija. O tym mówią policyjne statystyki, z których wynika że przecież każda prędkość zabija.

Śluby to główna przyczyna rozwodów...

...podobnie prędkość jest główną przyczyną wypadków. Fakt niby oczywisty, którym jego zwolennicy ucinają wszelkie dyskusje, argumentując postawienie kolejnego fotoradaru wraz z ograniczeniem prędkości do 50 na drodze krajowej, którego jadący kilkaset kilometrów kierowca i tak nie przestrzega, a jak przestrzega to jadący z tyłu kierowcy ciężarówek zaczynają na niego trąbić.

Kłamstwo dla pieniędzy

Taka manipulacja opinią publiczną ma jedno zadanie, wyciągnięcie z kieszeni kierowców kolejnych pieniędzy, a w razie narzekania ucinają argumentem "przecież było ograniczenie, nie widziałeś to płać i nie dyskutuj". Prawda jest taka, że tego typu argumenty wygłaszają, bo jest im to na rękę głównie kobiety w sile wieku nie jeżdżące zbyt wiele i zbyt szybko...

środa, 12 sierpnia 2009

[betonroku] Burmistrz Chojnic

Tak obserwując polskie absurdy postanowiłem ogłosić konkurs na betonroku. Przez cały rok będą zbierane co bardziej durne przykłady urzędniczej twórczości, aby pod koniec roku wybrać ten najlepszy.

Pierwszym kandydatem zostaje Burmistrz Chojnic - Arseniusz Finster, który postanowił przekonać właściciela nieruchomości, żeby ten rozwiązał umowę dzierżawy właścicielowi sklepu, należącego do znanej sieci dopalacze.com.
Zastrzegając że to nie jego pomysł aby pozbyć się z miasta dopalaczy obiecuje właścicielowi budynku pomoc w znalezieniu innego najemcy.

Będzie ryzykował,szkoda że nie zawartością swojego portfela.

Burmistrz obiecuje, że będzie ryzykował nawet za cenę procesu sądowego. Szkoda tylko, że w przypadku przegranego procesu, jego koszty pokryje ktoś inny (czytaj podatnicy)

Wszystko Gazeta Pomorska opisuje w pięknym artykule, z którego można się dowiedzieć że w Chojnicach jest sklep z dopalaczami i znajduję się na ulicy Pocztowej. Całości brakuje etykietki artykuł sponsorowany (przez dopalacze rzecz jasna).

Nie ma to jak darmowa reklama z Burmistrzem...

sobota, 8 sierpnia 2009

Iwan szuka jeleni,czyli atomowa oferta Rosji

Kryzys owocuje różnymi wesołymi pomysłami nie tylko oddolnie,ale i odgórnie. Rosjanie wpadli na pomysł postawienia własnej elektrowni atomowej w Okręgu Kaliningradzkim. Do współpracy (czytaj dofinansowania) zapraszają Litwę i Polskę.

Zagrywka bardziej polityczna niż biznesowa

Znane są coroczne problemy ze słynnym rosyjskim KURKIEM,którego zakręceniem Rosja co roku straszy kraje ościenne, zwłaszcza Ukrainę. Pewnie im się marzy podobna zagrywka z prądem z elektrowni, w której 51% zastrzegają sobie zachować a takie wrażenie można odnieść co znacznie obniża wiarygodność Rosji, jako partnera biznesowego.
Ponadto Rosyjska propozycja jest w pewnym sensie konkurencyjna wobec polsko-litewskiego przedsięwzięcia budowy elektrowni w miejscowości Ignalina, a swoją (czyli bez wsparcia z zewnątrz) elektrownie zamierza budować również Białoruś od której będzie można prąd poprostu kupić.

Intencje jakby nie do końca czyste

Jeśli Polska i Litwa nie dołożą się z kasą, cały (czyli 2/3 z 2300MW) exportowy prąd trafi do Niemiec przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne, albo podmorskim kablem, który chcieliby wybudować wzdłuż planowanego gazociągu z Okręgu Kaliningradzkiego do Niemiec.
Z biznesowego punktu widzenia nie widzą powodu, żeby PSE odmówiło bo to przecież dla nich kasa z tak zwanej opłaty przesyłowej w przeciwieństwie do inwestycji,które kasy wymagają tylko ze różne pomysły naszym politykom do głowy przychodzą z unoszeniem się na Rosję włącznie.

Alternatywna propozycja

Moim zdaniem Okręg Kaliningradzki powinien być strefą łączącą Rosję z Unią Europejską, miejscem ułatwiającym nawiązywanie i prowadzenie kontaktów bieznesowych wschód-zachód.
Do tego powinna zostać zmodernizowana linia kolejowa z Berlina do Królewca (OstBahn) tak, aby mogła szybko przewozić towary i pasażerów, zaś wykorzystanie tak zwanego prawa drogi do budowy wzdłóż w/w linii kolejowej energetycznej linii przesyłowej wraz ze światłowodem umożliwi stosunkowo tanio połączyć systemy energetyczne i telekomunikacyjne Niemiec i Okręgu Kaliningradzkiego na czym skorzystałaby również i Polska.
Na przedsięwzięciu zyskałyby również polskie gminy położone wzdłuż OstBahn-u,których mieszkańcy otrzymają dostęp do szybkich połaczeń kolejowych oraz nowoczesnych usług telekomunikacyjnych.

Marzenie ściętej głowy

Jak znam życie pewnie się nie dogadają, PSE zacznie marudzić, że mu się konkurencje robi pobudzając antyrosyjskie nastroje Polaków, których zwłaszcza starszemu pokoleniu nie brakuje. Polskie Linie Kolejowe, do których należy polska część OstBahnu też będą chciały nie wiadomo ile dla siebie, a mieszkańcy gmin położonych wzdłuż w/w linii dalej będą jeździć pociągami jadącymi 50km/h.

Szkoda :(

piątek, 7 sierpnia 2009

Ubezpieczenia Społeczne czyli bomba z opóźnionym zapłonem

Rozwiązania problemu ubezpieczeń emerytalnych unikają wszystkie jak leci ekipy rządzące. Na dzień dzisiejszy mamy ZUS, który wypłaca emerytury, a środki na to uzyskuje w różny, nie do końca cywilizowany sposób

Żeby emeryci nie wyszli na ulice

W normalnym kraju pracownik opłaca swoje składki emerytalne w wybranej przez siebie, prywatnej firmie ubezpieczeniowej, która te pieniądze inwestuje. Firmy ubezpieczeniowe posiadają przez to jakiś majątek i nie grozi im przez to nagłe bankructwo. W Polsce jest inaczej, wszyscy pracujący podlegają obowiązkowemu ubezpieczeniu, które idzie na bieżącą obsługę wypłat emerytur przy pomocy instytucji zwanej Zakładem Ubezpieczeń Społecznych. ZUS nie posiada praktycznie żadnego majątku, nagłe zakręcenie kranika z napisem SKŁADKI spowoduje, że nie będzie pieniędzy na wypłatę bieżących rent i emerytur.

Pamiętam to pokomunistyczne rozdawnictwo

Kiedy do władzy doszli postsolidarnościowcy,zaczęło się wielkie rozdawnictwo. Pamiętam jak młody człowiek, świeżo po ogólniaku rejestrował się jako bezrobotny i otrzymywał zasiłek. Potem stopniowo zaczęto go ukrócać, ale te wypracowane przez obecnych emerytów i rozdane miliardy się już nie wrócą.
Tu jest pogrzebany przysłowiowy pies, nigdzie indziej. Obecne narzekanie na ZUS, NFZ czy inne instytucje, którym brakuje pieniędzy na bieżącą obsługę starzejącego się społeczeństwa jest próbą wyładowywania złości na skutkach a nie na przyczynach.

Rozdane pieniądze zastępuje się nieuczciwymi przepisami

Przedsiębiorca, który spóźni się z płatnością składki przynajmiej o 1 dzień, traci prawo do ubezpieczenia chorobowego. Mówiąc wprost, jeśli z braku środków na koncie nie wpłaci na czas składki a za 2 tygodnie trafi w gips, to za czas przebywania w gipsie będzie musiał płacić do kasy ZUSu tak, jakby normalnie pracował !!!
Jeśli ZUS stwierdzi, że płatnik zalega ze składkami, nie musi iść do sądu, tylko najzwyczajniej w świecie przekazuje sprawę komornikowi. Ten może zająć konto firmowe,paraliżując tym samym funkcjonowanie przedsiębiorstwa i to przedsiębiorstwo musi wtedy udowadniać, że nie jest jeleniem. Wszystko zgodnie z prawem, które zostało napisane tak, żeby uzyskać pieniądze, które wcześniej zostały rozdane.

Młodzi nie chcą 600zł emerytury z ZUSu

Jak już wcześniej pisałem na przykładzie,młodzi wolą pracować na czarno,niż utrzymywać ten chory system, zresztą im się nie dziwię. Nikt na stare lata nie chce klepać biedy, a emerytura z ZUSu taką biedę gwarantuje,co widać po obecnych emerytach.

Wynoszenie się z płaceniem składek za granice

Dla polskiego, ledwo zipiącego systemu ubezpieczeń społecznych,poza kryzysem pojawiło się kolejne zagrożenie,mianowicie przedsiębiorcy zatrudnieni jednocześnie na etat w którymś z krajów Unii Europejskiej i prowadzący firmy w Polsce nie muszą płacić składek ZUS. Mówiąc inaczej, kolejne pieniądze przestają wpływać do wora z napisem ZUS,zamiast tego zasilają fundusze emerytalne takich krajów jak Litwa czy Wielka Brytania.

To było niestety do przewidzenia

Jesteśmy członkami Unii Europejskiej i widzimy jak wyglądają koszty zatrudnienia w innych krajach. Przedsiębiorca płacący 850zł miesięcznej składki ZUS, wraz z kosztami firmy pośredniczącej może płacić 500zł składki w Wielkiej Brytanii, czy 400zł na Litwie. We wszystkich trzech przypadkach dostaje to samo, tylko że w ZUSie za 2x większe pieniądze.

A kryzys się do sprawy jedynie dokłada

Masa ludzi wracających ze zmywaka rejestruje się jako bezrobotni. Oni nie będą płacić składek ZUS. Do tego pracodawcy nie chcąc tracić cennych pracowników odsyłają ich na fikcyjne chorobowe, co dodatkowo uszczupla budżet Ubezpieczeń Społecznych.
Na razie ZUS ratuje się zmasowanymi kontrolami, ale nie wiadomo czy one w ogóle pomogą. Publiczna służba zdrowia już bankrutuje, zapowiadają się masowe pozwy ale z pustego to i Salomon nie naleje.

Czy będą pieniądze dla obecnych i przyszłych emerytów ?

środa, 5 sierpnia 2009

PKP jak co roku o tej porze

Pojawiły się doniesienia prasowe o planowanych likwidacjach pociągów. Ludzie panikują, prasa się rozpisuje a mnie jakoś sprawa nie dziwi.

Procedura jest następująca

Informacje o planowanych cięciach w formie (pewnie kontrolowanego) przecieku trafiają do prasy, ta się rozpisuje rozdmuchując ogółnonarodowy lament, pieniądze (z kieszeni podatnika) w cudowny sposób się znajdują i wszystko wraca do normy.

Cyrk ten sam,tylko aktorzy się zmieniają

W poprzednich latach głównym narzekającym była spółka PKP Przewozy Regionalne, bo to ona prowadziła większość pociągów pasażerskich.W tym roku, z powodu przejęcia pociągów pośpiesznych przez, dotychczas prowadzącą wyłącznie pociągi kwalifikowane spółkę PKP Intercity to ona narzeka na nierentowność i zapowiada cięcia.

Pod parasolem ochronnym,czyli gwarancje wyłączności

Nie wiem czy ktoś pamięta zacofanie polskiej telekomunikacji pod koniec lat 90tych. Wysokie ceny, braki i płacz, że nic się nie opłaca i do wszystkiego trzeba dopłacać. Taką sytuacje mamy obecnie na kolei.

niedziela, 2 sierpnia 2009

Autor bloga w oparach absurdu

Człowiek,jak każde inne zwierze,posiada zdolność do adaptacji siebie do otaczającego środowiska. Absurdalne polskie prawo jak i postępowanie urzędników produkuje anormalne zachowania obywateli i nie jestem tutaj żadnym wyjątkiem.

Niewłasnościowe mieszkanie po rodzicach

Mieszkam od urodzenia w mieszkaniu,które zostało przyznane mojej matce jako mieszkanie służbowe. Zakład pracy został zlikwidowany,a na skutek jakiejś tam ustawy został nadany stosunek najmu na rzecz mojej matki,potem przy tworzeniu kolejnych miejsc pracy dla urzędników,mieszkanie zasiliło majątek Starostwa Powiatowego,które od tej pory zaczęło z niego czerpać zyski.

Mało zainwestować,drogo sprzedać i niech się inni martwią

Budynek został pomalowany,pomieszczenia po zlikwidowanym zakładzie pracy zaadoptowane do roli mieszkań,a te zostały sprzedane na drodze przetargu i wprowadzili się do nich lokatorzy. Pomijam fakt jakości wykonanych remontów,ale jest to sprawa pomiędzy sprzedającym a kupującymi,czyli widziały gały co brały.

Wykup ze zniżką ? Nie da rady,proszę stanąć do przetargu.

Ponieważ sporo ludzi pokupowało mieszkania po znacznie obniżonej cenie,wystąpiłem do Starosty z pismem o umożliwienie wykupu w/w mieszkania na podobnych warunkach,argumentując to tym,że przez 28 lat było to mieszkanie służbowe mojej matki. Odpowiedź odmowna. Ponieważ umowa z moją matką uległa rozwiązaniu,a ze mną odmówiono podpisania umowy,pozostałem w w/w bez tak zwanego tytułu prawnego,ale ze stałym meldunkiem.

Wezwanie do opuszczenia lokalu w terminie 7 dni.

Nie dając za wygraną (nie lubię nie załatwionych do końca spraw) wysłałem skargę do Wojewody na urzędników Starosty. Skarga nie przyniosła oczekiwanego rezultatu,a jedynie poskutkowała tym, że zostałem wezwany do opuszczenia lokalu mieszkalnego w terminie 7 dni od daty otrzymania pisma pod groźbą przekazania sprawy do sądu.

Błyskawiczna sprawa sądowa.

Tych co twierdzą, że sądy działają przewlekle uzupełniam - zależy w jakiej sprawie. Sprawa na rzecz urzędników odbyła się,jak na polskie sądy wręcz błyskawicznie i po niecałym pół roku otrzymali korzystny dla siebie wyrok,zaś ja nie mogłem wnieść o jego kasacje (druga instancja odrzuciła moją apelacje).

Prawomocny wyrok eksmisji,czyli kolejny papier w dokumentach

Tym którzy myślą,że to koniec historii muszę rozczarować przypominając,że żyjemy w kraju socjalistycznym. Od jakiegoś czasu istnieje bowiem prawo,które degraduje prawomocny wyrok eksmisji z lokalu mieszkalnego do poziomu kolejnego papierka w dokumentach. Każdego obywatela obowiązuje chciażby obowiązek meldunkowy,zaś komornik musi mieć gdzie wyeksmitować lokatora.

Państwo ma obowiązek zapewnić eksmitowanemu lokal zastępczy.

Jak już wspomniałem, jesteśmy krajem socjalistycznym w którym państwo w zamian za ogromne podatki zobowiązuje się zapewnić,szczególnie najbiedniejszym obywatelom, takie rzeczy jak mieszkanie. Jak się okazuje Skarb Państwa czyli powiat to coś innego jak gmina, województwo czy władza centralna,a obowiązek zapewnienia lokalu mieszkalnego leży w gestii gminy a nie powiatu.

Obowiązki na dzisiaj, prawa na niewiadomokiedy.

Jak już jest w polskim standardzie,gmina wolnych mieszkań nie ma, a jeśli ma to jestem na końcu kolejki oczekujących. Przewidywany czas oczekiwania na tak zwane mieszkanie socjalne - około 15 lat,wszak gmina jest zadłużona i nowych mieszkań nie buduje. Oczywiście gdyby nie ogromne podatki (w samej cenie paliwa płacę miesięcznie tyle,żeby mieć na miesięczną rate kredytu hipotecznego) to by mnie stać było na kupienie sobie mieszkania,ale tak prosto nie ma. Przeprowadzić się gdzieś indziej też nie ma jak,bo obowiązek meldunkowy,a z opisanych tu powodów mało kto jest na tyle naiwny,żeby najemce zameldować i kółko się zamyka.

Trzecim okiem,czyli podejście w stylu JKM.

Państwo (Starostwo Powiatowe) bierze ode mnie comiesięczny ukryty podatek (opłata za wynajem lokalu). Ponieważ inni otrzymali możliwość obniżenia w/w podatku poprzez zapłacenie jednorazowo pewnej kwoty podatku (wykup mieszkania na preferencyjnych warunkach) ja również o taką możliwość wystąpiłem.
Moje podanie zostało odrzucone,zaproponowano mi zapłacenie znacznie wyższej kwoty podatku (wykup mieszkania na drodze przetargu nieograniczonego), ponieważ się nie zgodziłem,jestem zmuszony dalej płacić,stale podwyższany comiesięczny podatek (opłata za wynajem lokalu).
Ponadto urzędnicy chcąc na mnie wywrzeć presje (płać pan,albo będziemy panu utrudniać życie) zaczyna mnie straszyć.
Idą po pomoc do kolejnego urzędnika państwowego (podają sprawę do sądu),który wystawia dokument (prawomocny wyrok eksmisji) za który bierze kolejny podatek (zwrot kosztów sądowych) i dokument wędruje do kolejnego urzędnika (komornika),który zaczyna mi grozić nasłaniem policji,oraz że będę musiał zapłacić kolejny podatek (opłata za czynności komornika).
Wprawdzie mi,jako osobie z niskimi dochodami przysługuje prawo do zwolnienia z części w/w podatków (otrzymanie mieszkania socjalnego od państwa),ale to zwolnienie jest uzależnione od zamożności w/w. Co ciekawe,mieszkaniem socjalnym nie może być mieszkanie w którym mieszkam,bo wprawdzie należy do Skarbu Państwa,ale do powiatu a nie do gminy, a to gmina jest zobowiązana dać mieszkanie socjalne, a nie powiat, pomimo że i jedno i drugie to mienie Skarbu Państwa na które płacę (w różnej postaci) comiesięczne podatki.
Żeby nie było za prosto,jeden z urzędników (Sąd),chcąc zrobić drugiemu urzędnikowi (Starosta) dobrze,napisał w dokumencie "brak prawa do lokalu socjalnego" co oznacza konieczność zapłacenia kolejnego podatku (opłata za wytoczenie kolejnej sprawy sądowej, tym razem o przyznanie prawa do lokalu socjalnego).
Od w/w podatku przysługuje zwolnienie,ale muszę wypełniać kilkustronicowy dokument (oświadczenie majątkowe) w którym muszę się wyspowiadać urzędnikom co gdzie mam. Sprawa oczywiście jest w toku i nie wiadomo kiedy się skończy,bo teraz urzędnicy wyjechali na wakacje,gdzie wydają pieniądze z podatków.
Jak łatwo się domyśleć,skoro sprawę wytacza obywatel urzędnikom a nie odwrotnie,a z dokumentów jasno wynika,że prawo jest po jego stronie,to sąd (czyli kolejny urzędnik) zaczyna działać niezwykle powoli

A tak całkiem poważnie

Prowadząc małą firmę i stale inwestując (stąd małe dochody),wydaję dużo pieniędzy na paliwo. Nie od dzisiaj wiadomo,że 2/3 ceny paliwa to są podatki,których gdybym nie płacił to bym miał pieniądze na spłatę kredytu hipotecznego za w/w mieszkanie.
Prosto, jasno, bez kombinacji, na zdrowych zasadach, no ale przecież w Polsce tak się nie da. Tutaj się trzeba namęczyć, wypełniać stosy dokumentów, dużo zależy od dobrej lub złej woli tabunów urzędników,na których utrzymanie płacimy monstrualne podatki.
Więc pewnie będę pisał kolejne wesołe pisma,którym będę zarzucał różnego szczebla urzędników (może nawet będę publikował na powyższym blogu), a ci dalej będą mówić - W tym lokalu zamieszkuje najemca,z którym walczymy od dłuższego czasu i nie zamierza się stamtąd wyprowadzić.

Panie i Panowie -
Walczycie z absurdami,które sami wymyślacie,albo wymyślają je Wasi koledzy po fachu z innych urzędów