niedziela, 10 stycznia 2010

W Czechach legalizują marihuane,w Polsce zakazują co się da.....

Ktoś mi ostatnio zarzucił,że w swoim blogu wypowiadam się za legalizacją narkotyków.Nic bardziej mylnego,prezentuję liberalne podejście do świata,które posiadający coraz większą władze, pseudoliberalni urzędnicy usiłują Tobie i mi zabrać,zaś narkotyki to jedynie jeden z objawów,stosowanego na szeroką skalę ograniczania wolności obywatelskich.
Chora sejmowa komisja zdrowia

Wizja kontrolującego obywateli na każdym kroku państwa powoli staje się rzeczywistością. Już nie tylko palenie trawy ale tez zwykłych papierosów stanie się powodem wyciągania od ludzi pieniędzy w postaci kar, grzywien, mandatów.

Sejmowa komisja zdrowia zamierza poszerzyć zakaz palenia papierosów o miejsca,gdzie spędza się czas wolny takie jak restauracje, bary i dyskoteki.Za jego złamanie mają grozić wysokie grzywny,zwłaszcza dla właścicieli w/w miejsc (czyli kara za odmowę współpracy w ograniczeniu swobód obywatelskich).

Argumenty puste jak balony

"Nie można stawiać zdrowia i życia oraz estetyki i źle pojętego liberalizmu" na jednej szali, "dyskusja nad szkodliwością biernego palenia nie ma sensu, to kwestia bezsporna", "regulacja odbierze producentom wyrobów tytoniowych licencję na zabijanie", "zakaz palenia polepszy warunki pracy barmanów", to tylko niektóre argumenty stawiane przez ksenofobicznie myślących współautorów zmian.

Chodzenie do klubów czy dyskotek nie jest obowiązowe

Babcie słuchają Radia Maryja i chodzą do kościoła, i to ich wybór,młodzi uczęszczają do dyskotek czy knajp, żeby miło spędzić wolny czas, porozmawiać ze znajomymi,poznać nowych ludzi. Zarówno jednym jak i drugim nie wolno ograniczać swobód,ponadto rynek dawno już doprowadził do powstania sal,czy też całych restauracji dla niepalących i jakoś regulacje urzędnicze do tego nie były potrzebne.

Podobnie sprawa tyczy się obsługi, która nie jest przecież kierowana do pracy za barem przymusowo przez urząd pracy i doskonale zdaje sobie sprawę że będzie miała do czynienia z palącymi czy będącymi pod wpływem alkoholu klientami.

na koniec...

...żeby była jasność,nigdy w życiu nie paliłem papierosów i z reguły unikam miejsc gdzie się pali,co nie zmienia faktu że nie czuję się upoważniony do zakazywania innym tego,co robią w wolnym czasie aby odpocząć po ciężkim dniu pracy.

2 komentarze:

  1. "regulacja odbierzę producentom wyrobów tytoniowych licencję na zabijanie" - jaka samobójcza retoryka. ktoś mógłby zapytać, skoro palenie zabija, to dlaczego wciąż jest legalne.

    zastanawiam się, czego ustawodawcy obawiają się bardziej, niepokojów społecznych czy znaczącego spadku przychodów do budżetu. momentami trudno mi uwierzyć, że tak zakłamane społeczeństwo może w ogóle funkcjonować.

    OdpowiedzUsuń
  2. ciekawe spojrzenie na sprawę, a myślałem że to ja myślę materialistycznie... :P

    OdpowiedzUsuń