wtorek, 12 stycznia 2010

Kijem i marchewką,czyli nowe pomysły na reforme emerytalną

Są już kolejne genialne pomysły grzebania w pieniądzach na przyszłe emerytury,tym razem rząd chce uzyskać poparcie społeczne poprzez dawanie ludziom pieniędzy zgromadzonych w II filarze praktycznie go likwidując.Media straszą głodowymi emeryturami z ZUSu,ale czy to pomoże ?

Więcej dla obecnych,mniej dla przyszłych emerytów

Grzebanie przy funduszach emerytalnych w celu uzyskania doraźnych korzyści nigdy nie wróżyło nic dobrego.Robiono to w latach 90tych,marnotrawiąc przeznaczone na przyszłe emerytury pieniądze z prywatyzacji,robi się to teraz przeznaczając zgromadzone na przyszłe emerytury pieniądze na łatanie dziury w obecnym budżecie ZUSu co spowoduje jeszcze większy deficyt w przyszłości.

Kasa na przejedzenie z OFE

Żeby uzyskać poparcie społeczne pojawia się możliwość wystąpienia z OFE i przelania zgromadzonych tam środków na konto ZUS lub na swoje prywatne (pod pewnymi warunkami).Oczywiście nie ma możliwości dokonania operacji odwrotnej,bo nie od dzisiaj wiadomo,że ZUS pieniędzy nie ma,a zgromadzone tam środki mają postać jedynie wirtualną,zaś na wypłatę bieżących emerytur jest tyle pieniędzy,ile uda się wyszarpać od legalnie pracujących.

Problemy dziś,megaproblemy jutro

Jaki mamy efekt,każdy widzi już dzisiaj,zaś to co obecnie chce zrobić rząd,w przyszłości problemy jeszcze pogłębi.Masa ludzi,zwłaszcza tych najmniej zarabiających pracuje na czarno,bo ich praca nie jest w stanie pokryć kosztów już wysokich składek na ubezpieczenie społeczne.

Cierpią na tym wszyscy z pracującymi na czarno włącznie,a do tego w świadomości otoczenia utrwala się społeczne przyzwolenie na prace bez papierów.Nikogo już nie dziwi,wypowiadane podczas rozmowy kwalifikacyjnej zdanie ja chcę bez kwitów bo mi komornik siedzi za alimenty,niespłacone raty,sprzedany w komisie telefon komórkowy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz