środa, 20 stycznia 2010

Cieszyn cieszy ale nie polski

Turystyka narkotykowa w strefie Schengen to zjawisko dosyć ciekawe.Różnice w prawie poszczególnych krajów członkowskich oraz brak kontroli granicznej powoduje,że niechcący z popełniającego wykroczenie można zamienić się w kryminalistę.

Walka z narkomanią czyli polskie polowanie na czarownice

Używki to temat od dawna wzbudzający w naszym kraju kontrowersje.Przeciętny obywatel niewiele o nich wie,ale jest święcie przekonany że narkotyki są złe,powodują uzależnienie,zaś każdy popalający w młodości marihuane wyląduje w kanale z brudną strzykawką heroiny w ręku.

Dezinformacja i niewiedza prawnie usankcjonowana

Występująca w polskim,szczególnie wychowanym na dzieciach z dworca ZOO starszym pokoleniu wiedza o narkotykach znajduje odzwierciedlenie w obowiązującym prawie.Uchwalona ponad 10 lat temu ustawa nakłada sankcje na wszystkich,którzy posiadają przy sobie chociażby najmniejszą ilość substancji w ustawie wymienionych i surowo zakazanych.

U pepików na luzaku

Abstrachując od zasadności lub bezzasadności obowiązującego prawa należy wspomnieć,że Polska jest krajem o jednym z wyższych poziomów narkofobii w Europie.Zupełnie odwrotnie jest w Czechach,gdzie od 1 stycznia bieżącego roku można posiadać na własny użytek pewne ilości nie tylko marihuany.
Nasi sąsiedzi doszli do wniosku,że walka z konsumentami jest nieskuteczna,a ponadto buduje w oczach,szczególnie młodszego pokolenia obraz państwa,które zwalcza własnych obywateli a tak być nie powinno.

Wycieczka do Czeskiego Cieszyna

Postanowiłem sam zobaczyć jak to wygląda w sąsiadujących z nami Czechach i zrobiłem sobie wycieczkę do Cieszyna,który jak wiadomo jest podzielony rzeką Olzą na część polską i czeską.Stanowiący wizytówkę polskiej części miasta dworzec kolejowy nie wygląda,w przeciwieństwie do swojego czeskiego brata zbyt uroczo.Zabity dechami,posprajowany budynek pokazuje,że my Polacy wolimy się ze sobą kłócić,zamiast zadbać o własne otoczenie.

Drogowskazów również brak

O ile manie pretensji do zarządu miasta,że nie chcą wyremontować,należącego do PKP dworca może być nieco przesadzone,o tyle brak drogowskazów gdzie rynek,czy którędy do Czech to zdecydowanie zaniedbanie ze strony miasta.Na szczęście każdy napotkany przechodzień odpowie na pytanie którędy do Czech,więc bardzo szybko trafiłem na polsko-czeski most na rzece Olzie.

Po czeskiej stronie...

...od razu rzucają się w oczy grupy polskich nastolatków i osób w wieku raczej studenckim.Temat generalnie jeden,a mianowicie rozmawiają o paleniu,wszak jest sobota,godzina 16 a amatorów bezstresowego zaciągnięcia się nielegalnym w Polsce zielskiem,pomimo 7 stopniowego mrozu nie brakuje.

Młodych Polaków rozpoznacie po zapachu

Na jednym ze skrzyżowań poczułem charakterystyczny zapach palonego ziela i zacząłem podążać w kierunku źródła,którym okazał się...... zaparkowany samochód osobowy na polskich numerach w którym siedziało 4 wędzących się w dymie młodych ludzi.Chłopaki najpierw pytają czy jestem z policji,potem mówią że to tu legalne,a na moje zapytanie gdzie to można kupić wskazują miejsce nieopodal,z oczywistych względów nie napiszę gdzie :>

Waluta rozliczeniowa złoty polski

Cennik roślin podawany w złotych polskich.Można płacić w koronach,ale średnio się opłaca,więc lepiej po polskiej stronie odwiedzić bankomat celem wypłacenia jednej lub kilku dwudziestozłotówek aby już po chwili mieć przy sobie to,czego posiadanie w narkofobicznej Polsce jest ostro i stanowczo karalne.

Chwila zadumy nad Olzą...

...przechadzając się po zaśnieżonym brzegu Olzy,zaciągając dymka z zawartością THC przychodzi do głowy reflekcja,że wystarczy przejść na drugą stronę rzeki,aby stać się niezwykle groźnym przestępcą,ściganym przez prawo i policje,których działania mają przyzwolenie społeczne i medialne.

Powrót do Polski

...ukazuje nasz polski absurd.Posiadane w tylnej kieszeni resztki suszu roślinnego wyrzucam do rzeki.Nikomu go nie ukradłem,nikomu nie zamierzam przy jego pomocy zrobić jakiejkolwiek krzywdy,ale za samo jego posiadanie jestem we własnym kraju traktowany jak przestępca.

Ponury cieszyński dworzec...

...żegna i raczej nie pozdrawia.Nie ma gdzie się ogrzać,a żeby się załatwić trzeba iść w krzaki,bo toalety dawno nie są dostępne dla podróżnych.Ostatni w tym dniu pociąg osobowy do ciepłych nie należy,siedzę w kurtce pomimo wybrania najcieplejszego,a właściwie najmniej zimnego przedziału i tak do pełnej naszego polskiego uroku stacji Czechowice-Dziedzice z porozwieszanymi plakatami kolejarskich związków zawodowych i toaletami bez klamek.

Oto Polska właśnie...

4 komentarze:

  1. Czesi nie boją się o swoich, bo wiedzą, że mają względnie odpowiedzialny naród. Obawiają się o spuszczonych ze smyczy ludków z Polski, którym skurwiały system stłamsił wolną wolę i odebrał odpowiedzialność.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piszesz dużo prawdy chłopie, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. To po cholere głosujecie ? Moze ktos mOndry na druku do głosowania wstawi rubryke "nie ma na kogo glosowac " ferkfencja byla by wyzsza i moze PO-jebani PIS (zaden wulgaryzm chyba nie pasuje) i reszta kretynów z papierkami MGR pojdzie po rozum do głowy ... Juz od dawna mam sen "czystki w Polskim rzadzie" Jozek byl najlepszy tylko ze te czystki dotyczyly by osłow z sejmu! A moze by tak al'a kaida xD teraz takie modne Nie obchodził bym dnia żałoby po budynku na wiejskiej wraz z lokatorami.

    OdpowiedzUsuń
  4. wolne wybory być muszą, podobnie jak sejm, gdzie jest miejsce na toczenie sporów, bo jak wiadomo znacznie bardziej cywilizowanie jest toczyć spory w sejmie, gdzie są przedstawiciele społeczeństwa (przynajmiej teoretycznie) a nie na ulicach.
    to że Polscy od dawna głosują przeciwko a nie za (np.na Tuska bo nie lubie Kaczyńskiego) to nie jest żadna tajemnica, stąd tak spektakularny sukces odniósł PiS, bo obiecali rozliczać, ot taka wspólczesna wersja igrzysk

    OdpowiedzUsuń