niedziela, 2 sierpnia 2009

Autor bloga w oparach absurdu

Człowiek,jak każde inne zwierze,posiada zdolność do adaptacji siebie do otaczającego środowiska. Absurdalne polskie prawo jak i postępowanie urzędników produkuje anormalne zachowania obywateli i nie jestem tutaj żadnym wyjątkiem.

Niewłasnościowe mieszkanie po rodzicach

Mieszkam od urodzenia w mieszkaniu,które zostało przyznane mojej matce jako mieszkanie służbowe. Zakład pracy został zlikwidowany,a na skutek jakiejś tam ustawy został nadany stosunek najmu na rzecz mojej matki,potem przy tworzeniu kolejnych miejsc pracy dla urzędników,mieszkanie zasiliło majątek Starostwa Powiatowego,które od tej pory zaczęło z niego czerpać zyski.

Mało zainwestować,drogo sprzedać i niech się inni martwią

Budynek został pomalowany,pomieszczenia po zlikwidowanym zakładzie pracy zaadoptowane do roli mieszkań,a te zostały sprzedane na drodze przetargu i wprowadzili się do nich lokatorzy. Pomijam fakt jakości wykonanych remontów,ale jest to sprawa pomiędzy sprzedającym a kupującymi,czyli widziały gały co brały.

Wykup ze zniżką ? Nie da rady,proszę stanąć do przetargu.

Ponieważ sporo ludzi pokupowało mieszkania po znacznie obniżonej cenie,wystąpiłem do Starosty z pismem o umożliwienie wykupu w/w mieszkania na podobnych warunkach,argumentując to tym,że przez 28 lat było to mieszkanie służbowe mojej matki. Odpowiedź odmowna. Ponieważ umowa z moją matką uległa rozwiązaniu,a ze mną odmówiono podpisania umowy,pozostałem w w/w bez tak zwanego tytułu prawnego,ale ze stałym meldunkiem.

Wezwanie do opuszczenia lokalu w terminie 7 dni.

Nie dając za wygraną (nie lubię nie załatwionych do końca spraw) wysłałem skargę do Wojewody na urzędników Starosty. Skarga nie przyniosła oczekiwanego rezultatu,a jedynie poskutkowała tym, że zostałem wezwany do opuszczenia lokalu mieszkalnego w terminie 7 dni od daty otrzymania pisma pod groźbą przekazania sprawy do sądu.

Błyskawiczna sprawa sądowa.

Tych co twierdzą, że sądy działają przewlekle uzupełniam - zależy w jakiej sprawie. Sprawa na rzecz urzędników odbyła się,jak na polskie sądy wręcz błyskawicznie i po niecałym pół roku otrzymali korzystny dla siebie wyrok,zaś ja nie mogłem wnieść o jego kasacje (druga instancja odrzuciła moją apelacje).

Prawomocny wyrok eksmisji,czyli kolejny papier w dokumentach

Tym którzy myślą,że to koniec historii muszę rozczarować przypominając,że żyjemy w kraju socjalistycznym. Od jakiegoś czasu istnieje bowiem prawo,które degraduje prawomocny wyrok eksmisji z lokalu mieszkalnego do poziomu kolejnego papierka w dokumentach. Każdego obywatela obowiązuje chciażby obowiązek meldunkowy,zaś komornik musi mieć gdzie wyeksmitować lokatora.

Państwo ma obowiązek zapewnić eksmitowanemu lokal zastępczy.

Jak już wspomniałem, jesteśmy krajem socjalistycznym w którym państwo w zamian za ogromne podatki zobowiązuje się zapewnić,szczególnie najbiedniejszym obywatelom, takie rzeczy jak mieszkanie. Jak się okazuje Skarb Państwa czyli powiat to coś innego jak gmina, województwo czy władza centralna,a obowiązek zapewnienia lokalu mieszkalnego leży w gestii gminy a nie powiatu.

Obowiązki na dzisiaj, prawa na niewiadomokiedy.

Jak już jest w polskim standardzie,gmina wolnych mieszkań nie ma, a jeśli ma to jestem na końcu kolejki oczekujących. Przewidywany czas oczekiwania na tak zwane mieszkanie socjalne - około 15 lat,wszak gmina jest zadłużona i nowych mieszkań nie buduje. Oczywiście gdyby nie ogromne podatki (w samej cenie paliwa płacę miesięcznie tyle,żeby mieć na miesięczną rate kredytu hipotecznego) to by mnie stać było na kupienie sobie mieszkania,ale tak prosto nie ma. Przeprowadzić się gdzieś indziej też nie ma jak,bo obowiązek meldunkowy,a z opisanych tu powodów mało kto jest na tyle naiwny,żeby najemce zameldować i kółko się zamyka.

Trzecim okiem,czyli podejście w stylu JKM.

Państwo (Starostwo Powiatowe) bierze ode mnie comiesięczny ukryty podatek (opłata za wynajem lokalu). Ponieważ inni otrzymali możliwość obniżenia w/w podatku poprzez zapłacenie jednorazowo pewnej kwoty podatku (wykup mieszkania na preferencyjnych warunkach) ja również o taką możliwość wystąpiłem.
Moje podanie zostało odrzucone,zaproponowano mi zapłacenie znacznie wyższej kwoty podatku (wykup mieszkania na drodze przetargu nieograniczonego), ponieważ się nie zgodziłem,jestem zmuszony dalej płacić,stale podwyższany comiesięczny podatek (opłata za wynajem lokalu).
Ponadto urzędnicy chcąc na mnie wywrzeć presje (płać pan,albo będziemy panu utrudniać życie) zaczyna mnie straszyć.
Idą po pomoc do kolejnego urzędnika państwowego (podają sprawę do sądu),który wystawia dokument (prawomocny wyrok eksmisji) za który bierze kolejny podatek (zwrot kosztów sądowych) i dokument wędruje do kolejnego urzędnika (komornika),który zaczyna mi grozić nasłaniem policji,oraz że będę musiał zapłacić kolejny podatek (opłata za czynności komornika).
Wprawdzie mi,jako osobie z niskimi dochodami przysługuje prawo do zwolnienia z części w/w podatków (otrzymanie mieszkania socjalnego od państwa),ale to zwolnienie jest uzależnione od zamożności w/w. Co ciekawe,mieszkaniem socjalnym nie może być mieszkanie w którym mieszkam,bo wprawdzie należy do Skarbu Państwa,ale do powiatu a nie do gminy, a to gmina jest zobowiązana dać mieszkanie socjalne, a nie powiat, pomimo że i jedno i drugie to mienie Skarbu Państwa na które płacę (w różnej postaci) comiesięczne podatki.
Żeby nie było za prosto,jeden z urzędników (Sąd),chcąc zrobić drugiemu urzędnikowi (Starosta) dobrze,napisał w dokumencie "brak prawa do lokalu socjalnego" co oznacza konieczność zapłacenia kolejnego podatku (opłata za wytoczenie kolejnej sprawy sądowej, tym razem o przyznanie prawa do lokalu socjalnego).
Od w/w podatku przysługuje zwolnienie,ale muszę wypełniać kilkustronicowy dokument (oświadczenie majątkowe) w którym muszę się wyspowiadać urzędnikom co gdzie mam. Sprawa oczywiście jest w toku i nie wiadomo kiedy się skończy,bo teraz urzędnicy wyjechali na wakacje,gdzie wydają pieniądze z podatków.
Jak łatwo się domyśleć,skoro sprawę wytacza obywatel urzędnikom a nie odwrotnie,a z dokumentów jasno wynika,że prawo jest po jego stronie,to sąd (czyli kolejny urzędnik) zaczyna działać niezwykle powoli

A tak całkiem poważnie

Prowadząc małą firmę i stale inwestując (stąd małe dochody),wydaję dużo pieniędzy na paliwo. Nie od dzisiaj wiadomo,że 2/3 ceny paliwa to są podatki,których gdybym nie płacił to bym miał pieniądze na spłatę kredytu hipotecznego za w/w mieszkanie.
Prosto, jasno, bez kombinacji, na zdrowych zasadach, no ale przecież w Polsce tak się nie da. Tutaj się trzeba namęczyć, wypełniać stosy dokumentów, dużo zależy od dobrej lub złej woli tabunów urzędników,na których utrzymanie płacimy monstrualne podatki.
Więc pewnie będę pisał kolejne wesołe pisma,którym będę zarzucał różnego szczebla urzędników (może nawet będę publikował na powyższym blogu), a ci dalej będą mówić - W tym lokalu zamieszkuje najemca,z którym walczymy od dłuższego czasu i nie zamierza się stamtąd wyprowadzić.

Panie i Panowie -
Walczycie z absurdami,które sami wymyślacie,albo wymyślają je Wasi koledzy po fachu z innych urzędów

4 komentarze:

  1. Byłaby to całkiem zabawna historyjka, gdyby jej nie napisało życie...
    Sam mam mieszkanie z lokatorami w identycznej sytuacji prawnej, więc doskonale rozumiem sytuację, mimo iż znajduję się po drugiej stronie barykady. To porąbane, socjalistyczne państwo coraz mniej mnie obchodzi, bo zachęciło mnie skutecznie do emigracji, na której przebywam od lat już 6, ale sprawa z mieszkaniem do którego de facto nie mam żadnych praw wciąż mnie wkurza... Czy jest szansa że to państwo kiedyś stanie się kapitalistyczne i zacznie chronić własność prywatną? Czy jest szansa na to że kolejna zmiana przy korycie zmniejszy ilość urzędasów w tym porąbanym kraiku? Czy ten kraj w końcu przestanie przypominać komedie Barei? Śmiem wątpić... :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Tomku, jeśli nic wielkiego cię nie trzyma w tym domu wariatów, pomyśl o emigracji. Wykonujemy ten sam zawód, właśnie niedawno otworzyłem własną firemkę w UK i świat zaczyna już mi się bardziej podobać. W każdym razie powodzenia życzę

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie pozostaje mi nic innego jak podpisać się pod tym co orzekli przedmócy. Trzeba stąd wiać! W poronionym socjalistycznym systemie logika, racja to czysto abstrakcyjne hasła. Skoro ktoś wykupił mieszkania na określonych preferencyjnych warunkach, a Ty spełniasz te same kryteria to dlaczego Ci nie umożliwić wykupu? Po raz kolejny okazuje się, że pojęcie "prawo" dzięki wesołej działalności bezmózgiej parlamentarnej hołoty oznacza tylko tyle - : Nachapać się jak pojawi się możliwość ile wlezie, a po mnie choćby potop".

    W III RP wiele ustaw uchwala się w rywinowym stylu: na zamówienie określonych grup interesu. Myślę, że nie ma sensu zebyś się z tym żałosnym Państwem kopał. Ono samo upadnie pod ciężarem własnej chciwości i bezmyślości. Za miesiąc już mnie tu nie będzie i zapewne nigdy tu nie wrócę inaczej jak na krótki wakacyjny wypad (o ile dopadnie mnie jakiś sentymentalny kaprys - co po tym wszystkim co mnie spotkało w III RP nie jest takie pewne)

    Zamknij firmę, pozbieraj tyle kasy ile zdołasz i ruszaj w świat. Trzeba głosować nogami. To najskuteczniejsza metoda walki z tym wynaturzonym państwem. Pomyśl, że płacąc ZUSy, podatki utrzymujesz przy życiu te setki tysięcy gnuśnych biurokratycznycn nierobów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ winien nie jest system (trochę upraszczam), tylko ludzie, którzy go tworzą. Urzędnicy to bardzo marny materiał ludzki (z naszej, tzw. normalnych ludzi, perspektywy), tak samo w służbach. Jakoś tak się przyjęło, że stojący po stronie państwa (wzmiankowani) _nie dogadają_ się z tzw. zwykłymi obywatelami. Są ludźmi zupełnie innej kategorii, przejawiają inne myślenie i w rezultacie, jak to opisałeś, stoimy zawsze kontra, przeciwko nim. Ponieważ to trwa, wymiana pokoleniowa nie zmienia nic fundamentalnie, toteż sądzę, że tak będzie dalej. Są przecież państwa socjalne (Skandynawia), które działają dobrze, podobnych absurdów tam nie uświadczysz (aż tylu). Jest dużo wskaźników rozwoju społecznego, które nas różnią, z tym, że w polepszenie ich w polsce ja również nie wierzę: komuna upadła 20 lat temu (czasem w to wątpię), gdyby to było możliwe, część z tych ludzi nauczyłaby się dodatnich wzorców z Zachodu.
    Jak wszyscy wyjedziemy, to nastanie Argentyna, kraj upadnie i ok, wsjo w pariadkie. Mówią, że ogień oczyszcza.

    OdpowiedzUsuń