sobota, 8 sierpnia 2009

Iwan szuka jeleni,czyli atomowa oferta Rosji

Kryzys owocuje różnymi wesołymi pomysłami nie tylko oddolnie,ale i odgórnie. Rosjanie wpadli na pomysł postawienia własnej elektrowni atomowej w Okręgu Kaliningradzkim. Do współpracy (czytaj dofinansowania) zapraszają Litwę i Polskę.

Zagrywka bardziej polityczna niż biznesowa

Znane są coroczne problemy ze słynnym rosyjskim KURKIEM,którego zakręceniem Rosja co roku straszy kraje ościenne, zwłaszcza Ukrainę. Pewnie im się marzy podobna zagrywka z prądem z elektrowni, w której 51% zastrzegają sobie zachować a takie wrażenie można odnieść co znacznie obniża wiarygodność Rosji, jako partnera biznesowego.
Ponadto Rosyjska propozycja jest w pewnym sensie konkurencyjna wobec polsko-litewskiego przedsięwzięcia budowy elektrowni w miejscowości Ignalina, a swoją (czyli bez wsparcia z zewnątrz) elektrownie zamierza budować również Białoruś od której będzie można prąd poprostu kupić.

Intencje jakby nie do końca czyste

Jeśli Polska i Litwa nie dołożą się z kasą, cały (czyli 2/3 z 2300MW) exportowy prąd trafi do Niemiec przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne, albo podmorskim kablem, który chcieliby wybudować wzdłuż planowanego gazociągu z Okręgu Kaliningradzkiego do Niemiec.
Z biznesowego punktu widzenia nie widzą powodu, żeby PSE odmówiło bo to przecież dla nich kasa z tak zwanej opłaty przesyłowej w przeciwieństwie do inwestycji,które kasy wymagają tylko ze różne pomysły naszym politykom do głowy przychodzą z unoszeniem się na Rosję włącznie.

Alternatywna propozycja

Moim zdaniem Okręg Kaliningradzki powinien być strefą łączącą Rosję z Unią Europejską, miejscem ułatwiającym nawiązywanie i prowadzenie kontaktów bieznesowych wschód-zachód.
Do tego powinna zostać zmodernizowana linia kolejowa z Berlina do Królewca (OstBahn) tak, aby mogła szybko przewozić towary i pasażerów, zaś wykorzystanie tak zwanego prawa drogi do budowy wzdłóż w/w linii kolejowej energetycznej linii przesyłowej wraz ze światłowodem umożliwi stosunkowo tanio połączyć systemy energetyczne i telekomunikacyjne Niemiec i Okręgu Kaliningradzkiego na czym skorzystałaby również i Polska.
Na przedsięwzięciu zyskałyby również polskie gminy położone wzdłuż OstBahn-u,których mieszkańcy otrzymają dostęp do szybkich połaczeń kolejowych oraz nowoczesnych usług telekomunikacyjnych.

Marzenie ściętej głowy

Jak znam życie pewnie się nie dogadają, PSE zacznie marudzić, że mu się konkurencje robi pobudzając antyrosyjskie nastroje Polaków, których zwłaszcza starszemu pokoleniu nie brakuje. Polskie Linie Kolejowe, do których należy polska część OstBahnu też będą chciały nie wiadomo ile dla siebie, a mieszkańcy gmin położonych wzdłuż w/w linii dalej będą jeździć pociągami jadącymi 50km/h.

Szkoda :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz