Pojawiły się doniesienia prasowe o planowanych likwidacjach pociągów. Ludzie panikują, prasa się rozpisuje a mnie jakoś sprawa nie dziwi.
Procedura jest następująca
Informacje o planowanych cięciach w formie (pewnie kontrolowanego) przecieku trafiają do prasy, ta się rozpisuje rozdmuchując ogółnonarodowy lament, pieniądze (z kieszeni podatnika) w cudowny sposób się znajdują i wszystko wraca do normy.
Cyrk ten sam,tylko aktorzy się zmieniają
W poprzednich latach głównym narzekającym była spółka PKP Przewozy Regionalne, bo to ona prowadziła większość pociągów pasażerskich.W tym roku, z powodu przejęcia pociągów pośpiesznych przez, dotychczas prowadzącą wyłącznie pociągi kwalifikowane spółkę PKP Intercity to ona narzeka na nierentowność i zapowiada cięcia.
Pod parasolem ochronnym,czyli gwarancje wyłączności
Nie wiem czy ktoś pamięta zacofanie polskiej telekomunikacji pod koniec lat 90tych. Wysokie ceny, braki i płacz, że nic się nie opłaca i do wszystkiego trzeba dopłacać. Taką sytuacje mamy obecnie na kolei.
środa, 5 sierpnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kontrolowany przeciek? Informacje na peronach wiszą oficjalnie...
OdpowiedzUsuń