poniedziałek, 5 lipca 2010

III/IV RP w akcji,czyli jak utrudnić obywatelom życie...

Wybory prezydenckie za nami,wygrał jeden z dwóch jedynie słusznych kandydatów,ale ja nie o tym.Dzisiaj będzie o doskonale opracowanych mechanizmach zabierania obywatelom ich czasu.W dzisiejszym odcinku będzie o tym,jak działają mechanizmy kontroli skarbowej co do zasady,wobec każdego obywatela i że to nas sporo kosztuje.

Jakiś czas temu dzięki wszechwładzy (sięgającej również instytucji sądowniczej) jednego z lokalnych polityków) zostałem zmuszony do zmiany miejsca zamieszkania.Ponieważ miejsce do którego się przeniosłem jest tylko czasowe dałem sobie spokój z biurokracją (mam ciekawsze zajęcia) a jedynie zgłosiłem na poczcie, żeby wszelka korespondencja polecona została dosyłana na adres obecnego zamieszkania.

da się ale...

...nie na korespondencje z Sądu i z Urzędu Skarbowego bo takie są przepisy.Idę do Sądu a tam mi mówią, że nie mogę złożyć pisma,bo muszę podać wydział oraz numer sprawy,nie mogę zaś napisać,że dotyczy wszystkich spraw w niniejszym sądzie.
U Urzędzie Skarbowym dowiedziałem się zaś, że nie dość że muszę złożyć zlecenie na odpowiednim druku to jeszcze najpierw muszę załatwić formalności w Urzędzie Miasta w którym obecnie przebywam.Po telefonie do UM wszystkiego mi się odechciało,bo się dowiedziałem,że nie wystarczy im tytuł prawny i oświadczenie że mieszkam w danym miejscu, ale muszę przyjść z właścicielem lokalu w którym zamieszkuję aby on potwierdził fakt że tam przebywam.

Wizyta w skarbówce w sprawie

...uzyskania zaświadczenia o nie zaleganiu z podatkami.Urząd skarbowy porządnie zrobiony (nawet można im pisma mailem wysyłać),miły urzędnik mnie informuje,że wysłał mi wezwanie w sprawie kontroli ubiegłorocznego PITu. Swoją drogą miło że wzywają mnie teraz, a nie za 3,5 czy 10 lat (aż odsetki narosną).
Niestety moja prośba o wydanie mi niniejszego wezwania zostaje załatwiona odmownie,ponieważ niniejsze wezwanie zostało już wysłane i mam je sobie odebrać na poczcie.

W związku z tym,że olałem temat biegania po urzędach i angażowania w to ludzi,którzy z tego nic nie mają zacząłem się zastanawiać czy uda mi się w ogóle odebrać pismo które wysłał do mnie urzędnik przy którym stoję.

Poczta mądrzejsza od durnych przepisów

Po raz pierwszy pochwalę tą instytucję,gdyż mimo dziwnie skonstruowanych (pewnie jakiś urzędas musiał się wykazać) przepisów poczta przesłała pismo na właściwy adres.Nie wiem co im grozi, ale chwała za to,bo przynajmiej pismo trafiło do adresata.

W piśmie kolejna bzdura

...nie zmieniająca się od lat, a mianowicie jestem wzywany do osobistego stawienia się w pokoju numer 25 celem przedstawienia takich to a takich dokumentów.Ja rozumiem że podatnika należy raz na jakiś czas skontrolować, ale dla biurokracji w POPiSowskiej RP nie istnieje coś takiego jak poczta, optymalizacja czasu,troska o środowisko naturalne etc.Oni od lat klepią pisma wzywające do osobistego stawienia się z dokumentami nobo przecież podatnicy nie mają nic ciekawego do roboty niż jeździć w te i nazad.

Po co to wszystko ?

...ano po to, żeby obywatelowi w maksymalny sposób utrudnić życie i znaleźć dodatkowe argumenty udowadniające,że się czegoś nie dopełniło i należy się kara/grzywna/nagana/cokolwiek.Ciekaw jestem ile dwutlenku węgla Polska emituje codziennie do atmosfery bo ludzie zamiast wysyłać muszą osobiście dowozić dokumenty bo tak sobie życzy Urząd Skarbowy i jak to się ma do przyznanych Polsce limitów na emisje tego gazu :)

3 komentarze:

  1. Jak u nas wyglada ta sprawa, tz. nie w Polsce.
    Dzien przed wyprowadzka w urzedzie pocztowym skladam druk z moim starym i nowym adresem. Drugi aby np. moja jutrzejsza korespondencja byla do odebrania na poczcie. I koniec, przez pol roku, a moge np. zastrzec ze przez rok, cala korespondencja przychodzi na nowy adres. Czy to takie trudne?

    OdpowiedzUsuń
  2. wszystko OK ale to: "...ano po to, żeby obywatelowi w maksymalny sposób utrudnić życie i znaleźć dodatkowe argumenty udowadniające,że się czegoś nie dopełniło i należy się kara/grzywna/nagana/cokolwiek." jest dość naiwne.

    naprawdę myślisz że to było *powodem* i *argumentacją* przy wprowadzaniu tych przepisów? spiskowe teorie rodem z JKM..

    jest tak bo takie są zaszłości historyczne
    a zaszłości historyczne są takie bo względy bezpieczeństwa kiedyś były inne niż teraz.

    a nie jest takie proste zmienić kilkaset ton przepisów, zwłaszcza gdy nie ma (nigdy nie było, przez 20 lat) spójnego stanowiska w tej sprawie.

    dopóki społeczeństwo nie dorośnie do zmian, nie wyjdziecie z urzędowego PRL-u.

    sami to sobie robicie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie,a to nie mozna wypuścić "ustawy o przeciwdziałaniu papierkomanii" (jest ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii) w której zapisano by kilka zasad ułatwiających życie podatnikom i unieważniające przepisy będące zaszłościami historycznymi ?

    OdpowiedzUsuń